Forum 12 Drużyna Harcerska TEM Strona Główna


12 Drużyna Harcerska TEM
TEM, to właśnie TEM, to właśnie On, dodaje nam sił...
Odpowiedz do tematu
mleko376



Dołączył: 02 Paź 2011
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Maria Curie nie była podwójną noblistką z dziedziny chemii ;p


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dora



Dołączył: 08 Gru 2011
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Na pewno nie Zelów

Anito odpisuję xD co do tej pierwszej kwestii - autorytetu u starszych, to w sumie chyba masz rację Very Happy może rzeczywiście coś przeoczyłam xd ale konfundując się dalej, to skoro ktoś nie chce się przyznać, że ma autorytet, to też jest niedojrzały xd ale dobra zostawię to już :C ale co do "I ostatnia kwestia autorytetu "dobrego" i "złego" cóż to już jest decyzja każdego z nas. i nic nam do tego." to tu się nie zgodzę :'< przecież jeśli ktoś działa w jakiejś organizacji społeczno-wychowawczej czy cuś takiego, to nie może pozwolić, aby autorytetem dla jej członków był człowiek zły, okrutny, zepsuty, czy ktoś kto przekazuje jakąś chorą ideologię (no chyba, że jest to jakieś dziwne ugrupowanie??) . Albo szkoła - powinna mieć na celu przekazywanie ludziom wiedzy na temat poszczególnych ludzi i zapoznawanie z wzorcami autorytetów, aby człowiek miał świadomość świata w jakim żyje. Nie wiem czy zrozumiale to napisałam, bo tak jak mówiłam sama się już gubię w tych wszystkich przemyśleniach Very Happy a co do samego pojęcia autorytetu to chyba napiszę wiersza Smile bo tak mi jakoś ten temat utkwił w psychice Very Happy I rzeczywiście - Curie dostała chyba najpierw Nobla w dziedzinie fizyki, a później chemii Very Happy Idę pisać wiersza - branoc :*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Anita
Bratnie Słowo


Dołączył: 11 Sty 2010
Posty: 484
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zdzieszulice Górne 62 B

Ok. teraz sprawdziłam, macie racje Smile Ale jest podwójną noblistką- to się zgadza i W TYM RAZ z chemii Smile Za to proszę o barwa bo szukałam kto to Pikej Smile

Co do stwierdzenia Jeża:
przecież jeśli ktoś działa w jakiejś organizacji społeczno-wychowawczej czy cuś takiego, to nie może pozwolić, aby autorytetem dla jej członków był człowiek zły, okrutny, zepsuty, czy ktoś kto przekazuje jakąś chorą ideologię


Jka to nie może pozwolić, będzie im wybierał autorytety ? " Ty masz mieć takie, a ty masz mieć taki! " ? Owszem może wskazywać, ale to i tak nasza indywidualna kwestia Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
piotrek



Dołączył: 11 Sie 2010
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Na pewno nie z Parzna

Tak Tomek masz rację, wszyscy jesteśmy wdzięczni, że to zauważyłeś, faktycznie dostała nagrodę z fizyki i chemii, że w dyskusji na temat autorytetów nie poruszyłeś ich kwestii, ale każdy ma prawo nie korzystać z prawa głosu.

a) odp. dla Izy. Tak, moim zdaniem tak, ale jeśli nie będziemy patrzeć na autorytet, jako osobę w całości, ale jako na cechy, które byśmy chcieli mieć. Bo jak to powiedziała kiedyś Hania "każdy z nas jest indywidualnym zbiorem cech, nawet jeśli kogoś naśladujemy to nie uda nam się to w 100% i mimo wszytko nadal będziemy sobą" (przesłanie było takie, ale słów dokładnie nie pamiętam). Czyli krótko, odpowiedź brzmi tak, może tak być, jednak ja mam do tego podejście takie jak podałem wcześniej

b) Anita. Słownikowe definicja zawsze na propsie Smile Te są nawet całkiem trafne, jednak chodzenie utartymi ścieżkami nie jest, aż tak fajne jak dojście do czegoś samemu, jak już nie ma się czegoś chwycić to można zobaczyć co na ten temat mówi ogólnie przyjęte założenie, ale osobiście w tego typu sprawach wolę sam do czegoś dojść. Jednak widzę, zę 3 akapit to +/- moje zdanie.
Popieram Twoje zdanie w kwestii "ludzi niedojrzałych emocjonalnie".

c)Dorota, Jana Pawła II byś nie nazwała niedojrzałym emocjonalnie, podobnie Franciszka, Platona, Horacego, Szekspira, Mickiewicza, Kopernika, Jana Kalwina, Marcina Lutra, etc.

d) Iza nie za bardzo rozumiem w jaki sposób symbol św. Mikołaja (takiego jak jest przedstawiany dzieciom, a nie takiego jak był "historycznie"), może być autorytetem? Pokaż mi gdzie jest poprzeczka, za którą on czeka. To jest symbol, który ma pomóc nauczyć dzieci co jest dobre a co złe:
"Mamo, czemu nie mogę bić brata?"
"Bo św. Mikołaj się o tym dowie i nie bedzie prezentu"
"Jak to nie będzie prezentu?! To ja już nie będę"
To jest św. Mikołaj dla dzieci - symbol nagrody

e)Dorota Dobry i zły autorytet... Moim zdaniem (podobnie myśli Anita) bzdura, mówisz, że coś jest dobre a coś złe, bo jesteś wychowana w sposób, w którym ogólnie przyjęte "dobre" zasady zostały Ci wpojone jako złe, a "złe" jako złe, ale nie cały świat jest tak zbudowany. Masz broń, zabijasz człowieka. To było dobre, czy złe? (nie bawmy się w to," a jakby był mordercą", "a gdyby byłą wojna", "gdybym miała wybór". nie, jest dzisiaj, jesteś sobą, nie ma żadnego gdyby.) Powiesz pewnie, że nie, dlaczego? Bo zostałaś wychowana w świetle zasad, że nie można zabijać, bo Dekalog, bo prawo, bo nie, etc. Ale mamy dzisiaj, mamy godzinę, którą mamy i w tym samym czasie gdy Ty zabijasz człowieka tutaj w Afryce jakieś dziecko w Twoim wieku zabija sąsiada, bo ten krzywo spojrzał, i to dziecko nie widzi w tym niczego złego, bo zostało inaczej wychowane "masz już 7 lat, utrzymasz broń, to idź i zabijaj", dziecko dostaje znieczulicy z czasem i na zachowania, które my uważamy za złe, ono nawet nie mrugnie okiem. Wiec nie możemy mówić, że (np. jakiś autorytety) jest dobry, zły, bo dobro i zło zależy od punktu siedzenia.

f)Iza. Czemu wartościujesz czyjeś autorytety. Każdy (osoba posiadająca i wzorująca się na autorytetach) jest niepowtarzalna, wyjątkowa, nie ma drugiej takiej, ma własny system wartości, własny umysł i tylko ona w stosunku do siebie, może wartościować swoje autorytety. Ludzie dojrzewają (również emocjonalnie) i tylko oni mogą ocenić swoje autorytety. Przykład- muzycy (zaczniemy od wymienionego PIKeja Razz)
(7 lat) "o matko PIKejm jaki on jest super, ma lasek na pęczki, znaną siostrę, fury, hajs, też tak chcę"
(15 lat) "Boże, chciałem być jak PIKej?! Przecież to Natalia Kukulska mówiąc jak ona żyje, sprawia, że chcę być jak ona"
(17 lat) "Czemu miąłem takie słabe autorytety? Przecież (jakiś dubstepista, czy inny twórca muzyki elektronicznej ) był nikim, a jest znany na tak szeroką skalę, tylko dzięki sobie, też tak chcę"
(20 lat) "Czemu przez tyle czasu dawałem się kształtować takim marnym autorytetom, tylko COMA".
Przykładowa osoba zmieniała swoje autorytety w tej kwestii wielokrotnie (coś jest fajne, każdy z nich wywarł na tej osobie jakieś piętno, zostawił coś po sobie, co sprawia, że ta osoba jest jedyna w swoim rodzaju mimo wszystko) i oceniała swoje przeszłe autorytety, bo jej i tylko jej to wolno.

Chyba wszystko. BTW. Chyba teraz do mnie należy palma pierwszeństwa w najdłuższym poście (patrz 1.) a to jeszcze nie koniec Razz

Edit.
O matko jak się rozpisałem to się2 nowe posty pojawiły. To teraz trochę krócej.
Dorota. "Każdy [...] społeczno wychowawczej [...]zdrowe wzorce" np. u nas byłby to patriota, będący za wolnością Wałęsa, Korea, pogląd wychowawczy- my jesteśmy najlepsi, macie "wolność", ale mi się nie sprzeciwiajcie Kim Dzong Un. I który z nich to jest ten zdrowy model wychowawczy? Powiesz pewnie Wałęsa, podobnie chyba większość osób ceniących wolność, etc. Ale tak powiemy my u nas, u nich by Cię wyśmiali, bo u nich jest dobrze, dzięki władcy, więc to znaczy, że jest dobrym wzorcem, skoro robi tak, że jest im dobrze. Nie sposób ocenić obiektywnie, bo punkt widzenia zależy od punktu siedzenia


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez piotrek dnia Wto 23:20, 12 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Dora



Dołączył: 08 Gru 2011
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Na pewno nie Zelów

Ale mi nie chodziło o jakieś pranie mózgu, czy coś... ale właśnie wskazywanie Wink bo mimo wszystko szkoła, rodzice, środowisko itp. mają duży wpływ na te wzorce Very Happy a wiersz jednak nie wyszedł, moja nauczycielka miała rację - za mało intelektu :C Wena przepadła ... A co do tych złych i dobrych autorytetów, to chodziło mi raczej o takie osoby, które nie przekazują po prostu swoją osobą żadnych wartości, albo przekazują je w zły sposób :C


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Dora dnia Wto 23:16, 12 Lis 2013, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
piotrek



Dołączył: 11 Sie 2010
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Na pewno nie z Parzna

Dorota. No to bez przykładu w stylu "idź zabijaj". Reformacja. Kościół (ówczesny)- (mega wzorzec, autorytet, ogólnie super, mówi jak żyć wiecznie, określa jak żyć, jest wszędzie)
Mamy "nasz" kościół i on między innymi chce sobie postawić mega budynek- Bazylikę św. Piotra, ale nie ma kasy, a bez niej sobie nie poradzi, więc sprzedają odpusty- martwisz się, że ktoś z rodziny nie żył w taki sposób by wejść do nieba, "spokojnie, a ile masz rzeczy, które możesz nam dać, tyle... no dobra daj nam większość damy ci papierek- patrz tu nawet podpis papieża jest i winy osób z twojej rodziny będą odpuszczone". Kasa leciała strumieniami, wszyscy byli zadowoleni, kościół i wierzący. Wierzący dawali swoje dobra na rzecz autorytetu (ogólnie przyjętego za dobry, bo to kościół w końcu). I kościół wskazuje drogę jaką trzeba podążać.
Ale pojawił się Jan Kalwin, Marcin Luter. Oni powiedzieli "stop". Sprzeciwili się "dobremu" kościołowi. Są źli sprzeciwiają się takiemu wielkiemu i dobremu autorytetowi jakim jest kościół. Ergo są "źli". Ale co oni głoszą. A- kościół ma być dla ludzi, a nie na odwrót, B- Koniec ze sprzedawaniem odpustów, to bez sensu, C- WRÓĆMY do Biblii, ona zawiera nauki jak żyć, ona ma być drogowskazem, a nie jeden z naszych 4-5 papieży, którzy chcą tylko żeby im było dobrze.

I mamy (zaokrąglając) dwa autorytety. oba wskazują jak żyć, żeby być zbawionym, żyć dobrze, etc. Ale który wskazuje "dobrze"? Który wychowa nas "dobrze?" Który pokazuje dobrze?

Pisałem stronniczo, ale chodzi o zarysowanie sytuacji, ludzie od wieków żyją tak jak kościół chce, uważają, że to jest dobre i to ich wychowuje dobrze, są o tym przekonani, ale pojawia się kilku gości, którzy mówią "nie, kościół się myli", czy jako człowiek z 16 wieku była byś w stanie powiedzieć, kto mówi dobrze a kto źle (teraz teoretyzujemy)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dora



Dołączył: 08 Gru 2011
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Na pewno nie Zelów

Nooo pewnie nie, głównie dlatego, że właśnie wtedy kościół, jeśli mogę tak to nazwać, "trzymał władzę" i miał wgląd na wszystkie aspekty życia ludzkiego. I to było złe... Ale sądzę też, że umiałabym, mimo wszystko, bronić swojego zdania i kierować się w życiu własnymi poglądami, mając własne autorytety, tak jakby to było w tym przypadku - zamiast papieża, mieć za autorytet Jezusa ;D a serio, to uważam, że każdy powinien mieć własny autorytet, ale no ludzie, nie jakiś idiotów, czy psychopatów! Powinno się pokazywać innym dane wzorce, czy coś.... Nie wiem, który raz to piszę, ale no to jest moje zdanie. W średniowieczu spaliliby mnie na stosie :'C Już nawet nie wiem o czym piszę *.*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Milka



Dołączył: 01 Gru 2012
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 12 DH "TEM"

Anita, ja się nie śmieję z autorytetów innych ludzi. Okej, może podałam złe przykłady, ale przykładowo moja koleżanka z klasy czci i wielbi faceta który zabił kilkadziesiąt osób (nie pamiętam nazwiska). Tu chyba jednoznacznie możesz stwierdzić czy to dobry czy zły autorytet? Ona może uwarzać, że człowiek jest świetny ale pozbawił życia tyle osób, że raczej nie jest kimś kogo należy chwalić za "osiągnięcia"?
Osobiście uważam,że jestem bardzo tolerancyjna (może się mylę) dlatego nawet nie potrafiłabym śmiać się z kogoś bo ma odmienne poglądy. W końcu wszyscy jesteśmy ludźmi.

Skroku, obraz Mikołaja nawet tego przedstawianego dzieciom zależy indywidualnie od rodziców. Moja mama nie mówiła, że jak zrobię coś to ON przyjdzie. Dla mnie to nie było wynagrodzenie. W sumie...w święta najbardziej czekałam chyba na kolędy..
Po za tym nawet przy takim odbieraniu tego jest on pozytywny, bo przynosi prezenty dzieciom, które są grzeczne a nie takim, które w wieku 6lat przeklinają...Takie dostają rózgi. Nie wiem jak Tobie rodzice to opowiadali ale mi właśnie tak.

Nie miałam na myśli wartościowania autorytetów, ale jest różnica między "pustymi" piosenkami np.'Umbrella' Rihanny. 'Podaj mi parasol,parasol,parasol bo pada,pada,pada och,och..." a takimi, które mają jakiś przekaz jak "Fabryka małp" Lady Pank'u. Śpiewają o komunie, ale ukrywają to pod postaciami zwierząt. Musieli jakoś to wymyślić żeby ich nie zamknęli za szerzenie złych poglądów. Przy piosence Rihanny nie potrzeba było czegoś takiego. 'Patrzę za okno. O pada...napiszę piosenkę!'. Co prawda ksiądz nam mówił, że ona śpiewa o Rainmanie, ale według mnie Kościół naciąga niektóre fakty.

Co do Twojej opinii o tym, co wychowa nas "dobrze" to kiedyś pewnie nikt z nas nie byłby w stanie tego ocenić. Natomiast teraz wiemy co i jak było, jest, nie jesteśmy podporządkowani Kościołowi ale ludzie z jakimiś zmianami i nowymi poglądami, do których my niejako się ustosunkowywujemy (jest takie słowo?) ciągle się pojawiają. "Sześciolatki do szkół" co?! przecież tego nigdy nie było! Co to ma być?! - Tak samo było wtedy.

Chyba troszkę odbiegamy od tematu z tym Kościołem xd

Jeżuu! Piszesz wiersze o autorytetach, ale dla mnie to nie masz weny :<


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Przem Ek
Moderator


Dołączył: 25 Lip 2006
Posty: 731
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/3

Milka napisał:
Anita, ja się nie śmieję z autorytetów innych ludzi. Okej, może podałam złe przykłady, ale przykładowo moja koleżanka z klasy czci i wielbi faceta który zabił kilkadziesiąt osób (nie pamiętam nazwiska). Tu chyba jednoznacznie możesz stwierdzić czy to dobry czy zły autorytet? Ona może uwarzać, że człowiek jest świetny ale pozbawił życia tyle osób, że raczej nie jest kimś kogo należy chwalić za "osiągnięcia"?


Autorytetem może nie być, ale ma cechy, które chciałbym posiadać: konsekwencja, opanowanie, szczerość.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Konjuki



Dołączył: 10 Paź 2010
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bełchatów

Dołączę się do dyskusji (jeśli pozwolicie oczywiście).
To czy autorytet jest "dobry" czy "zły" zależy od nas, od tego jaki każdy z nas ma pogląd na świat, na życie i wszystko co nas otacza. Na rozróżnienie "dobrych" i "zły" autorytetów ma wpływ nasza definicja "dobra" i "zła". To z kolei zależy od powszechnie przyjętych norm w naszym otoczeniu, od tego na jaką grupę innych ludzi trafiliśmy i od naszej moralności. To kieruje nas za to do rozważań na tema moralności, rozróżnienia "dobra i "zła", czyli tak naprawdę pytań które zadaje sobie ludzkość od początku naszego gatunku. Trzeba także zauważyć, że to postrzeganie zmienia się z czasem np. przed II wojną światową Hitler był autorytetem dla wielu Niemców ale za to w czasach obecnych Hitler jako autorytet nie jest przyjmowany jako coś dobrego.

Po tych rozważaniach dochodzimy do wniosku, że nie można zdefiniować "dobrego" czy "złego" autorytetu, tak samo jak "dobra" i "zła".
Moja opinia na ten temat jest taka, że każdy z nas powinien oceniać sam siebie w krytyczny sposób podważ swoje przekonanie o tym, że to co robimy jest dobre i spróbować spojrzeć na to w inny sposób a ocenianie innych i ich czynów jest dla nas ludzi istot niedoskonałych bardzo trudne i w sposób słuszny ocenić może tylko Bóg.
Koniec tego. Moje rozmyślanie nawet mnie zrobiło wodę z mózgu i jestem ciekaw co o tym powiecie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Milka



Dołączył: 01 Gru 2012
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 12 DH "TEM"

Powiadasz, że jesteś ciekaw co powiemy...? Myślę, że siebie ocenia się najtrudniej. Mówimy, że ktoś coś robi a za chwilę robimy to samo. Prosty przykład: "x-Włanczam. y-włączam. x-dobra.włączam. y-a jak już włanczasz...". Ciężko jest obiektywnie powiedzieć coś o sobie tym bardziej,że słuchamy jacy jesteśmy od różnych osób i nie wiemy, które zdanie o nas jest najbardziej zbliżone do prawdy.





Zabijanie niewinnych ludzi (a nawet tych,którzy czymś mu w życiu podpadli) to konsekwentność Przemysławie? Według mnie on powinien trafić do psychiatryka, bo to była masakra a nie pokaz jego dobrych cech. :p


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dora



Dołączył: 08 Gru 2011
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Na pewno nie Zelów

W sumie Iza podała bardzo dobry przykład tego mordercy, no bo teraz trzeba rozważyć zagadnienie - czy ktoś kto swoją postawą doprowadził do tak brutalnego obrotu sprawy, jak morderstwa wielu osób, ale pod względem innych cech jest wzorem człowieka, zasługuje na miano autorytetu? O.o niby nikt nie jest doskonały, ale... A skoro nikt nie jest doskonały, to czy da się kogoś w ogóle nazwać autorytetem? Jest to chyba jednak za szerokie pojęcie. I dla każdego może mieć inne znaczenie i definicje, a przez to każdy może mieć inne poglądy w tej sprawie. A co do koleżanki, to myślę, że raczej chce zwrócić na siebie uwagę albo zabłysnąć znajomością kryminalistyki, nie sądzę żeby facet naprawdę jej imponował Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Anita
Bratnie Słowo


Dołączył: 11 Sty 2010
Posty: 484
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zdzieszulice Górne 62 B

Laski mi to wygląda na to, że znowu się cofamy do kwestii autorytetu jako całości, a jako pewnych, watości i cech.

Kurde głupi przykład Hitlera, patrząc ogólnie największy zbrodniarz świata godny potępienia.
Ale z drugiej: był AMBITNY, KONSEKWENTNY, CHARYZMATYCZNY, był jednym z najlepszych DEMAGOGÓW tamtych czasów, i KOCHAŁ PSY.

Jak się spojrzy na niego ogólnie to był kawał drania. Ale zauważcie że wyciągnął Niemcy z kryzysu ekonomicznego, ludzie go wielbili bo poprawił się ich stan majątkowy, mogli kupić normalnie mięso!

Drugi przykład. Wałęsa. Świetny człowiek, poprowadził Polskę ku wolności. A z drugiej strony, nie dbał o rodzinę, nie liczyło się dla niego zdanie żony, po prostu szowinistyczna świnia.

Pamiętajmy że chodzi nam o cechy, i nawet jeśli mówimy : CHCIAŁABYM PRZEMAWIAĆ JAK HITLER to nie mam tu na myśli rozpętania III wojny światowej tylko porwania za sobą ludzi, nie koniecznie w złym celu.
To że powiem że chciałabym być jak Janina Ochojska nie znaczy że chciałabym konkretnie budować studnie w Sudanie.

I Iza, to że nawet wymordował ludzi to jest oznaką jego bycia konsekwentnym, bo on na pewno nie zrobił tego od tak na pstryknięcie palcem, tylko się do tego skrupulatnie przygotowywał np. zamiast wydawać kasę na słodycze zbierał na karabin maszynowy, taki ot śmieszny przykład Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
piotrek



Dołączył: 11 Sie 2010
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Na pewno nie z Parzna

Dorota. Nie ma ludzi doskonałych, więc nie ma prawa być autorytetów? -.-'
Chcesz być doskonała? Stwórz się sama, nie bądź kalką kogoś, tylko bądź sobą, bierz z ludzi to uważasz za najlepsze, to czego nie cenisz, czym gardzisz, odrzuć. Będziesz taka jaką chcesz być, czyli będziesz dla siebie doskonała. Ktoś pewnie powie, że jesteś nic nie warta, nie nadajesz się do niczego, są od Ciebie lepsi i co z tego, dal siebie to Ty jesteś najlepsza i basta. Ostatnio usłyszałem całkiem fajny i życiowy tekst:
"Jesteś tym o czym myślisz, jesteś tym jak myślisz
Jesteś nikim dla siebie, tym samym dla wszystkich
To działa jak wytrych w duszy ukrytych drzwi
Bądź kimś dla siebie, będziesz dla wszystkich kimś ..."
Jeśli będziesz znała swoją wartość, reszta ludzi też ją pozna, a że będą szydzić- to już jest natura ludzka, zabrać tym co mają więcej, tego nie zmienisz
To tak odnośnie stwierdzenia o tym, ze autorytetów być nie może + mała auto motywacja.

Iza. Po co się oceniać? Mam siebie na co dzień, wiem jak jestem, a jak nie wiem to wystarczy chwilę pomyśleć, zastanowić się, zapytać przyjaciół (żeby mieć jakiś punkt zaczepienia do rozważań) i już masz swój obraz. Teraz pytanie "jaki/ jaka chcę być". I tyle z teorii, teraz tylko trzeba popracować nad sobą.
Nie zgadzasz się z Sują, spoko, masz prawo, ale ja mu przyznam rację, bo po prostu ją ma. Ten typ nie:
- poddał się i wypełnił swój cel- konsekwencja
- patrzył na śmierć, zabijał, a mimo wszytko nie spękał, nie uciekł, nie bał się- opanowanie
- tylko tej szczerości nie widzę, bo pewnie zabijał przypadkowe osoby, a nie takie co mu życie uprzykrzyły
Ale jak widać, ma pozytywne cechy, które chyba każdy by chciał mieć, tylko że wykorzystał je w dość bestialski sposób, ale to nie zmienia faktu, że je ma

Witek, podzielam pierwszy akapit

Iza. Wracając do Mikołaja- pokazałaś tylko, że miałem rację i jest on tylko symbolem, a nie wzorem do naśladowania

Iza. "moja opinia, co nas wychowa "dobrze"", nie była opinią tylko przykładem, że ciężko jest wskazać jednoznacznie co jest dobre, a co złe, bo tego dowiadujemy się z czasem.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dora



Dołączył: 08 Gru 2011
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Na pewno nie Zelów

Ok :C przepraszam, że mam taki, a nie inny pogląd na sprawy autorytetu Sad To nie będę się już wypowiadać Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Dora dnia Czw 18:02, 14 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Autorytet
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 2 z 3  

  
  
 Odpowiedz do tematu